
Z wykształcenia jestem arabistką, od ponad 20 lat pracuję jako redaktor tekstów, głównie popularnonaukowych i naukowych. Pracę dla wydawnictw i uczelni wykonuję z domu.
Nie wyobrażam sobie lepszego miejsca do życia niż Truskaw. To tu i w sąsiednich wsiach mieszka większość najbliższych mi dziś osób. Kiedy kilkanaście lat temu po raz pierwszy zorganizowaliśmy z mężem kolędowanie w Truskawiu, zaprosiliśmy na nie przede wszystkim znajomych z Warszawy, choć także – za pośrednictwem parafii – mieszkańców wsi. Szybko okazało się jednak, że to z naszymi nowymi sąsiadami czujemy się najlepiej.
Sporo czasu poświęcamy z mężem sprawom sołectwa. Zaczęło się zupełnie przypadkowo w 2019 r., gdy poproszono nas o podpisy pod protestem przeciw lokalizacji PSZOK-u na Mokrych Łąkach. Dalej sprawy potoczyły się już lawinowo. Na całego zaangażowaliśmy się w obronę Mokrych Łąk i naszej wsi przed budową PSZOK-u (m.in. w Stowarzyszeniu Ochrony Mokrych Łąk). Mąż został radnym sołeckim. Gdy protest wylał się poza Truskaw, stopniowo zaczęliśmy poznawać tych, z którymi dziś współtworzymy Stowarzyszenie 7 Sołectw – Izabelin. Pełnię tu rolę redaktora naczelnego gazetki.
Od kilku lat uczestniczę w przygotowaniach truskawskiego ołtarza na Boże Ciało. Dwa lata temu przekazano mi odpowiedzialność za te przygotowania, co dzięki zaangażowaniu i współpracy kilkorga mieszkańców Truskawia jest bardzo wdzięcznym zadaniem.
Moja największa pasja to literatura i słowo pisane. Nie wyobrażam też sobie życia bez muzyki, którą od ponad 10 lat zajmuję się także aktywnie, śpiewając w parafialnym chórze Tibi Domine.
Moją niespełnioną miłością jest matematyka i choć postępy w moim wieku są już bardzo marne, zawsze dużą radość sprawia mi obcowanie z liczbami i logiką.