Ciekawym zabiegiem mającym dowodzić aktywności i społecznikowskiego ducha mieszkańców jest Stowarzyszenie Dla Nas prowadzące Ryneczek po sąsiedzku. Trzyosobowy skład stowarzyszenia prowadzi to przedsięwzięcie sprawnie i z wielkim rozmachem, przy ogromnym wsparciu imprez ze strony Centrum Kultury Izabelin i firm handlujących na Ryneczku. Członkowie stowarzyszenia są za to sowicie wynagradzani, co samo w sobie nie jest niczym nagannym, bo ich praca jest naprawdę godna podziwu. Dziwi to, że członkowie stowarzyszenia konsekwentnie odmawiają, także przed Komisją Rewizyjną, odpowiedzi na pytanie, czy są zleceniobiorcami własnych zleceń. Dopiero podczas jednej z dyskusji w mediach społecznościowych szefowa Ryneczku przyznała, że nie pracują za darmo. O ile prościej byłoby, gdyby ten czysty i uczciwy przecież układ finansowy: płaca za pracę nie był ukrywany za hasłami społecznikowskiej (z definicji przecież działających dla danej społeczności bezinteresownie) pracy. Pracownicy urzędu gminy, opłacani w systemie umowy o pracę nie reklamują się przecież jako społecznicy, w odróżnieniu od beneficjentów grantu na działalność ze Stowarzyszenia Dla Nas. Na pierwsze pół roku działania stowarzyszenie dostało w 2021 r. 220 tys. zł, na rok 2022 o – 240 tys., na 2023 – 180 tys. zł, z czego znaczną część stanowią zlecenia dla trojga członków stowarzyszenia.