Zarzucone inwestycje

ul. 3 Maja bis
Wójt Dorota Zmarzlak postanowiła, że trzeba zlecić nową koncepcję, a potem nowy projekt drogi. Ostatecznie ich nie wykonano, a gmina chcąc nie chcąc wróciła do ogólnego planu KZ sprzed kilku lat, potrzebnego do zaprezentowania gotowości do podłączenia się pod planowaną S7.

Odwodnienie gminy
Jeszcze w 2017 r. w naszej gminie przygotowano całościową analizę hydrologiczną, którą oparto m.in. na uwarunkowaniach geologicznych, mocno w naszych wsiach zróżnicowanych, oraz koncepcję odwodnienia. Wójt Dorota Zmarzlak zignorowała ten dokument i nigdy do niego nie wróciła. Zleciła własną koncepcję zagospodarowania wód..
Odwodnienie opiera się na rowach melioracyjnych i studniach chłonnych. Sieć tych odwodnień nie pokrywa całości zagrożonych terenów takich jak Izabelin B, Hornówek, Truskaw. Końcówka Truskawia po południowej stronie regularnie co roku stoi pod wodą, nowi mieszkańcy podnoszą swoje działki bez żadnej kontroli ze strony gminy czy powiatu. Z kolei na granicy gmin, na plecach Izabelina B, już po stronie babickiej, trwają działania przygotowujące teren pod przyszłe inwestycje mieszkaniowe: teren podniesiono o ponad metr. Na pewno wpłynie to na hydrologiczną sytuację terenu. Dodatkowo osiedla zabudowującego się przygranicznego pasa po stronie babickiej będą generować ogromną ilość ścieków, które po oczyszczeniu wpadają do Kanału Zaborowskiego. To także zagrożenie na przyszłość dla swobodnego odpływu naszych gminnych wód. Niezbędne wydają się rozmowy z KPN-em ws. udrożnienia cieków wodnych po południowej stronie naszej gminy – być może także pogłębienia zarośniętych trzciną płytkich zbiorników, które mogłyby spełniać funkcje retencyjne – a także naciski na gminę Babice ze strony naszych władz, żeby inwestycje na jej terenie nie odbywały się kosztem pogorszenia warunków wodnych w gminie Izabelin.

Zignorowanie geologiczno-hydrologicznej sytuacji gminy, a także informacji od mieszkających przez całe dziesięciolecia w konkretnym miejscu wsi ludzi, nie przynosi dobrych efektów. Można było przecież przez lata stopniowo odwadniać zbudowaną na stawach część Hornówka, choć system cały czas wymaga kolejnych ulepszeń. Dziś jednak inwestycja w najniżej położonym odcinku ul. Północnej w Truskawiu pokazuje, że nikt poważnie nie potraktował hydrologiczno-geologicznej sytuacji terenu i zgłaszanych przez mieszkańców uwag, a nawet zalania terenu kilka lat temu, którego skutki z bezodpływowej niecki straż pożarna usuwała przez długie godziny.

Jeśli chcemy efektywnie odwadniać kolejne ulice, powinniśmy wrócić do całościowej analizy hydrologiczno-geologicznej naszych wsi, zarzuconej bez powodu kilka lat temu.